piątek, 22 maja 2015

KUBA

Na Kubę poleciałam z Meksyku, kontrast między tymi krajami jest uderzający. Zderzenie z urzędnikami na lotnisku od razu daje do myślenia, że ta piękna , słoneczna i taneczna Kuba to jakiś żart.
Lotnisko bure, szare i nie przyjemne. Urzędnicy  poważni i nadęci, zero uśmiechu..w ogóle żadnego grymasu na twarzy..jednym słowem nieprzyjemnie. Hawana przereklamowana, piękne walące wille i budynki po prostu serce się kraja, na każdym rogu zaniedbania. Ludzie smutni, przytłoczeni codziennością, brakiem podstawowych produktów, kartki na jedzenie... znany dla nas komunizm i na Kubie szczęścia nie daje.
Jeszcze jedno było wkurzające, a mianowicie to że nie mogliśmy zwiedzić nic ponadto, nawet za kasę, wszystko było dokładnie zaplanowane, tak abyśmy przypadkiem nie wleźli w jakieś zakazane miejsce. Zakazy i zakazy. Przewodnik sprawiał wrażenie przestraszonego, że może go ktoś podsłuchać ... a mówił po polsku, taki system...  Koniec narzekania!!!  RUM warty grzechu, mojito bardzo miętowe, a pina colada ananasowa... Langusta..mniam mniam, cygara..nie mam pojęcia, choć kupiłam..ale nie palę więc ? Pojęcia nie mam.
Auta amerykańskie robią na każdym wrażenie, są po prostu piękne. Muzyka jest wszędobylska, zwłaszcza jak próbujesz coś zjeść to w zależności od talentu śpiewającego albo Ci smakuje, albo uszy więdną i łykasz posiłek w lot.:))
Plaże mają cudne, cudne lazurowe morze, piaseczek jak mąka i słońce, słońce, słońce!!!! Pelikany nurkują i szybują.. nad głowami. Piękne miejsce, warte odwiedzenia!!!
Polecam polecieć na Kubę do hotelu na wypoczynek, a z stamtąd zwiedzić Hawanę i Trynidad. Objazd to przede wszystkim pobyt w autokarze. I wbrew pozorom,że to biedny kraj, to tanio nie jest.Łupią turystów jak leci. POZDRAWIAM .CMOK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz