Kupiłam więc śmietanę od miłej Pani na pobliskim targu z postanowieniem zrobienia własnego masła. Kupiłam jeden litr kwaśnej, gęstej śmietanki, schłodziłam dobrze w lodówce, po czym
wyłożyłam zawartość słoika do mojego kiciusia(robota).
Włączyłam na ubijanie.
Za pierwszym razem NIE NAKRYŁAM, więc połowę
zawartości misy znalazła się po za nią:))
Drugim i następnym i aż do dzisiaj już mi się to nie zdarza.
Także ulokowałam moją śmietanę w kiciusiu,
nakryłam ściereczką i na obroty.
W trakcie obserwuję, czy nie trzeba trochę pomóc, ściągam
śmietanę do dołu, nakrywam ponownie i gdy już masło się
pokazuje,(od 5-10 min.) zmniejszam obroty.
Odsączam masło z powstałej maślanki i wkładam do przygotowanej wcześniej wody.
Wyciskam z masła maślankę w wodzie i GOTOWE.
Zawijam w folię spożywczą i do lodówki.
Z litra śmietany pozostaje 512 gr. masła.
MASŁO jest śmietankowe i smakuje jak masło, a nie alla masło bez śmietany.
Polecam. Za litr śmietany płacę 12 zł.
Otrzymuję maślankę, którą wykorzystuję do pieczenia chleba i dwa masła po 25 dkg.
Zamiast robota kuchennego można użyć
zwykły mikser, czy po prostu większy słoik i nim energicznie potrząsać, ale to wymaga wytrwałości.
Zamiast śmietany z targu, można użyć śmietany ze sklepu, ale musi mieć nie mniej niż 30%tłuszczu.
Najlepiej smakuje kwaśna, ale to już zależy od gustu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz