ciasta potrzebujemy ziemniaki.
Myjemy, obieramy i kroimy w kostkę.
Gotujemy do miękkości w osolonej wodzie.
Gdy ziemniaki są już rozpadające się,
odcedzamy i czekamy 2-3 min. aż chwilę ochłoną, czyli przeschną.
Teraz, jeszcze gorące mielimy w maszynce do mielenia, lub
przeciskamy przez praskę do ziemniaków.
Gdy już całość mamy zmieloną,
ważymy nasze ziemniaki i ostudzamy.
Na 1 kilogram przeciśniętych
ziemniaków potrzebujemy
- 2 żółtka(białka można wykorzystać do jajecznicy)
- 300 gr. mąki pszennej
- 1/3 szklanki startego parmezanu lub sera bursztyn
- kawałeczki masła(ja ścieram na tarce o grubych oczkach)
ok. 30 gr.
oraz gałka muszkatułowa, bez której kopytka włoskie nie istnieją,
w ilości jednej płaskiej łyżeczki od herbaty.
Teraz wstawiamy garnek z posoloną wodą na gaz.
Składniki na kopytka, oprócz MĄKI!!!
mieszamy do jednolitej masy.
I dopiero teraz dodajemy mąkę i krótko
wyrabiamy, aż do połączenia się w jednolitą masę.
Jeżeli nie mamy zamiaru zjeść gniocchi zaraz po ugotowaniu szykujemy miskę z lodowatą wodą.
Z ciasta formujemy wałeczki i odcinamy nasze kopytka nożem lub plastikową kartą.
Ciasto podsypujemy stale mąką.
Uformowane gniocchi wrzucamy partiami do gotującej się wody.
Jeżeli jednak mamy zamiar je zjeść póżniej, to po odcedzeniu z lodowatej wody warto jest naoliwić dłonie i "przeczesać" kopytka palcami w celu nie sklejania się.
Z kilograma ziemniaków mamy 4 duże dania, lub 8 przystawek.
Gnocchi bardzo nam smakowały,sos pychotka:) Polecamy
OdpowiedzUsuńNasza przyjaciółka Jola podkarmia nas od dobrych kilku lat.
Gotuje z pasją i naprawdę smacznie.
Jolu koniecznie podziel się dwoma przepisami-wiesz którymi.
Zgłaszamy się na ochotnika do próbowania:) Ania i Jacek
Przyjdzie czas i na te tajemnicze przepisy...i ochotnictwo pozytywnie rozpatrzone:))
Usuń